Jak wiadomo, w przyrodzie na każdym kroku zachodzą procesy dojrzewania. Dojrzewa, człowiek, ser i pomidor, ale dla mnie chwilowo najważniejszy jest dojrzewający pomysł. Moja głowa pełna jest takowych, aż się dziwię, że jeszcze nie wybuchła, pewnie tylko dzięki równie imponującej sklerozie :) gdyż co najmniej 3/4 pomysłów zostaje zapomnianych :) tylko dzięki temu jakoś jeszcze funkcjonuje :)
Ale wracając do tematu, długo dojrzewał we mnie pomysł "literkowy". Bo jak to tak może być, że wszyscy mają literki, a ja nie mam?! :) Długo kombinowałam jakby tu tanim kosztem zmajstrować sobie własną literkę, gdy nagle mój pomysł dojrzał i stał się ciałem, no w każdym razie tekturą. Efekty nie sa może powalające, ale wybaczcie to pierwsze próby :)
Żeby nie było łyso, literki zostały sfotografowane w moim ogródku :) Jak widać na zdjęciach, już nie mogę doczekać się wiosny :)
Aha, a tak po za tym nauczyłam się także wyplatać koszyk, to ten w którym rosną krokusy :) Nie uwierzycie, ale jest z gazet :) To wszystko dzięki Ani zobaczcie koniecznie jakie robi cuda :)
Nie wiem czy to widać, ale kocham kwiatki, nie mogę się na nie napatrzeć! A lada dzień rozkwitną kolejne :)
Ściskam wiosennie Karolina :)
Zdjęcia piękne!!! I to w środku zimy :)
OdpowiedzUsuńTrochę pobuszowałam na twoim blogu, ależ Ty jesteś kreatywna i pomysłowa! Wow jestem pod wrażeniem. BRAWO!!!
OdpowiedzUsuńPiękne, baaardzo wiosenne :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory ;)
OdpowiedzUsuń