dziś z konieczności musieliśmy zostać w domu, bo mojego męża niespodziewanie dopadło choróbsko. Nie mogłam biedaka zostawić samego w domu, więc zmuszona byłam zamienić wypad do koleżanki na wypad do apteki :) Jednak udała mi się wycisnąć co nieco z dzisiejszego dnia, a mianowicie zabrałam się wreszcie za planowane od dawna zmiany aranżacji w ramkach. Na początek zniknęły z nich zdjęcia, a później już zaczęłam pakować w nie co tylko się dało :)
efekt końcowy moich zmagań możecie obejrzeć poniżej :)
Bardzo ciekawe te ramki, kto powiedział że musza w nich być zdjęcia? Tak wyglądają lepiej:)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia dla męża:)
p.s masz piękne imiona, jedno moje a drugie mojej siostry:)
Dziękuję :) Mąż także :)
Usuńzapraszam na link party u mnie, niech inni zobaczą, któregoś z twoich postów :)
OdpowiedzUsuńwww.speckled-fawn.blogspot.com
Piękne rameczki, piękne prace!!!!!
OdpowiedzUsuńZdrówka Wam życzę!!!
Strasznie podobają mi się takie twórcze rozwiązania ja w swoich ramkach planuję zmiany dopiero z nadejściem wiosny :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne! Trochę cierpliwości, zdolnosci i pomysłu to tak niewiele, aby odmienić jakiś kącik w domu. Brawo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Wiola
dziękuję :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń