piątek, 20 czerwca 2014

zaległości

mam dosłownie we wszystkim. Miałam być na bieżąco, mobilizować się do regularnego dodawania wpisów, broń Boże nie codziennie, ale choć raz na tydzień, a tu co, a figa. Od ponad dwóch miesięcy piękne nic. Już nie raz przyznawałam szczerze i ze wstydem, że jestem leniem, ale teraz to już naprawdę przegięłam. Syn już niemal dorosły, bo za dwa tygodnie kończy pól roku, więc nie ma dla matki usprawiedliwienia :) Albo może za słabo trzymaliście za mnie kciuki ?! więc może jednak mam usprawiedliwienie :)
A tak na serio to jedyne co mi świetnie się udało to wyhodowanie avocado rośnie jak na sterydach, ma już chyba z pół metra albo więcej :) A, no i syn mi też nieźle rośnie :) nawet lepiej niż avocado :) oto dowód :)

prawda, że całkiem spore stopiszcza ? :)

4 komentarze:

  1. Świetnie rozumiem bo też mam zaległości. Nie mam kiedy szydełkować ani wstawiać wpisów a inne blogi odwiedzam za pomocą telefonu podczas karmienia:):)
    Synek, widać duży:) a avocado też już dawno miałam sobie zasadzić ale jakoś nie mogę się zmobilizować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie u mnioe tez najtrudniej jest z mobilizacją do czegokolwiek :) bo planów nie brakuje :)

      Usuń
  2. Duży duży :) Mama porządnie go karmi hehe :)

    Pozdrawiam no i życzę żeby w końcu czas się znalazł- jak nie na bloga to chociaż na inne przyjemności :)

    OdpowiedzUsuń