Po czerwonym w jesiennej zabawie Home Sweet Home nadeszła pora na następny typowo jesienny kolor - pomarańcz. I chociaż nie był to nigdy mój ulubiony kolor to muszę przyznać, że ta zabawa sprawiła, że jest on znacznie bliższy memu sercu. Powiem więcej mam ochotę by przeszedł on z kuchni, gdzie chwilowo jest elementem stołowej aranżacji, na salony :) Dziś wybieram się na zakupy, więc kto wie :)
P.S. Strasznie energetyczny ten pomarańczowy :)
Ściskam mocno :)
Śliczna, pomarańczowa aranżacja.)
OdpowiedzUsuńCiao, sono Stefania, ho trovato il tuo blog per caso e mi è piaciuto molto. Abbiamo molte cose in comune sai? I colori e la lana ad esempio!
OdpowiedzUsuńContinuerò a seguirti
Buona giornata