mnie ostatnio dopadło nieziemskie, a do tego ochoczo przyłączył się brak weny (o innych czynnikach już nie mówiąc). Na szczęście konieczność zmusiła mnie do nieco twórczego działania :) Gdyby nie wizyta u małej Zosi nadal tkwiłabym w marazmie. A tak, proszę bardzo, sezon robótek zaczął się i u mnie :)
Urocze malutkie butki :)
OdpowiedzUsuńPiękne i delikatne
:*
w sam raz na maleńkie stópki :)
UsuńJakie słodziutkie!!!
OdpowiedzUsuńjakie cudne!!! :)
OdpowiedzUsuń