Nie wiem jak Wam, ale mi święta minęły jak z bicza strzelił. Nie zdążyłam odsapnąć po świątecznej bieganinie, a tu dziś trzeba było iść do pracy. Dodatkowo pogoda za oknem też nie specjalnie wiosenna. Jedyny optymistyczny akcent to ten, że pewnie koło piątku dojdzie paczka ze świeżo zakupionymi butami, snowboardowymi :) :) :) Patrząc na aurę, której daleko do wiosennej, jest szansa na wypróbowanie ich jeszcze w tym sezonie :)
Ale do rzeczy :) Po raz trzeci udało mi się sklecić coś akuratnie pod jedno z haseł wyzwania w Pracowni AngeluS "w kolorze miłości". jakoś tak mimo woli wyszło aż nadto dosłownie :) Roboty było co niemiara, bo jakoś na pomysł z taśmą z cekinów wpadłam po fakcie, ale co najważniejsze jest błysk, czyli to co sroki lubią najbardziej :) więc jest ok :)
A Wam jak się podoba?
Ściskam Karolina
wow rewelacja moje małe by oszalały pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńCudne, trochę retro, trochę pin-up i bardzo kobieca!
OdpowiedzUsuń