Na niemal każdym blogu wre przedświąteczna praca, gorączka Wielkanocnych przygotowań dopadła już chyba niemal każdego. No właśnie niemal. Mnie w tym roku wszelkie świąteczne przygotowania, planowanie potraw, tworzenie Wielkanocnych dekoracji, omijają szerokim łukiem. Głównym sprawcą tego niejako bojkotu świąt jest Franek, który absorbuje trzy czwarte mojego czasu. Przy moim synku dzień mija błyskawicznie, ani się obejrzę a tu już jest wieczór. Dlatego u mnie zamiast świątecznych dekoracji Świąteczne korale, które zrobiłam w jednej z wolnych chwil kiedy Franek smacznie już sobie spał :)
No i jeszcze jedno, mam zamiar częściej bywać na blogu, bo aż mi wstyd, że inne mamy w nawale zajęć znajdują czas na prowadzenie bloga, zajmowanie się dzieckiem lub dziećmi oraz na inne domowe obowiązki. Dlatego postanowiłam choć spróbować powalczyć z moim lenistwem i zacząć wreszcie realizować swoje pomysły :)
Życzcie mi szczęścia, albo może raczej silnej woli i wytrwałości :)
Ściskamy - Karolina i Franek :)
Życzę, życzę, bo wiem jakie to trudne :))
OdpowiedzUsuń